czwartek, 10 września 2015

Odcinek 124, 125, 126

Odcinek 124 : Trening
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Wszyscy wrócili bezpiecznie do świątyni, jednak nie udało się odzyskać protez Peridot, Yellow Diamond obiecała że przywiezie jej nowe. Jednak do tego czasu Peridot spędzała czas leżąc i drzemiąc razem z Jasper na jej posłaniu w dużym pokoju. Jasper na chwilę wyszła po coś do picia a Peridot leżała spokojnie czekając na powrót jej ogromnej umięśnionej poduszki. W tym momencie do pokoju weszła Pearl.
-Pobudka Peridot. Wstajemy. - Rzekła kobieta nachylając się. Peridot otworzyła niechętnie jedno oko.
-Co się stało? Yellow Diamond już przybyła? - Zapytała nie ruszając się z miejsca.
-Nie, ale myślę że dobrze ci zrobi trening ze mną. - Stwierdziła Pearl z delikatnym uśmiechem. W tym momencie weszła Jasper niosąc picie ze słomką dla Peridot. Usiadła obok niej i pomogła jej się podnieść po czym trzymała jej napój by ta mogła się napić.
-Trening? Oszalałaś? Przecież nie może się nawet sama podnieść. - Warknęła na kobietę Jasper.
-No tak, ale może warto jednak trochę poćwiczyć, a co jeśli kiedyś zostaniesz znowu bez protez? - Stwierdziła Pearl. Peridot była raczej sceptyczna co do pomysłu jednak nie miała wiele do powiedzenia gdy Pearl ją zabrała ze sobą.

Odcinek 125 : Kolejny dzień koszmaru
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Lapis była w coraz gorszym stanie, jej ciało nie było przystosowane do tak ciężkiej pracy. Z dnia na dzień coraz bardziej słabła. Nie dawała sobie rady z tak wielkim wysiłkiem fizycznym.
-Yellow Diamond! Miałaś rację! Jestem słaba! miałaś rację! Już dostałam nauczkę! Błagam... błagam... wróć... potrzebuję cię... Diamond! - Płakała Lapis. Tutaj czuła się taka i nic nie znacząca. Yellow Diamond chciała ją chronić, chciał jej pomóc a ona ją odtrąciła i spotkała ją za to kara. W końcu któregoś dnia miała już dość, widziała śmierć Opala, rozpadł się na jej oczach, to było zbyt wiele, zemdlała i to na oczach strażnika. Ruby i Neptunit chcieli ją ochronić jednak nie dali rady. Lapis się poddała i pozwoliła się zabrać strażnikowi który wrzucił ją na stos zniszczonych kryształów po tym jak niemal całkowicie roztrzaskał jej kryształ. 

Odcinek 126 : Treningu część dalsza
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Pearl trenowała z Peridot, jednak dziewczyna bardzo szybko się zniechęciła widząc że nie potrafi praktycznie nic sama zrobić. Była słaba i bezsilna, wolała by schronić się w silnych ramionach Jasper niż obnażać własną słabość przed Pearl. Kobieta zostawiła ją na chwilę aby porozmawiać z Jasper.
-Wiesz, przygotowałam dla ciebie specjalną salę, pomyślałam że dobrze ci zrobi jak wyżyjesz się podczas treningu. - Rzekła z uśmiechem perła. Jasper niechętnie opuściła swoje miejsce i ruszyła za Pearl która pokazała jej nową siłownię. Jasper miała wypróbować nowe urządzenia jednak wystarczył jeden jej cios by sprawić by urządzenie wbiło się w ścianę ku przerażeniu Pearl.
-Widzę że coś cię trapi. - Stwierdziła zakłopotana kobieta.
-Trapi? Ja jestem wściekła! Nawet człowiek był w stanie mnie pokonać! Człowiek! Nędzny słaby człowiek! Kobieta! - Warczała Jasper.
-Ja rozumiem że jesteś tym lekko poddenerwowana ale ludzie to całkiem silna rasa. Nie można ich nie doceniać. - Stwierdziła Pearl.
-Nie byłam w stanie obronić Peridot ani siebie przed CZŁOWIEKIEM! A kto wie co jeszcze nas czeka! Muszę stać się silniejsza. - Stwierdziła Jasper patrząc na swoją dłoń. -Muszę być silniejsza, by już nigdy nie widzieć jej łez. - Dodała szeptem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz