Odcinek 28 : Wycieczka
Odbudowa domu była już prawie
ukończona. Zbliżały się imieniny Stevena zatem jego ojciec postanowił
zrobić mu niespodziankę i zabrać go na wycieczkę. Steven oczywiście
chciał zaprosić Connie, Ronaldo oraz Lapis, a jak Ronaldo to musiał też
zabrać Peridot. Zatem wszyscy zaczęli się przygotowywać do wyjazdu,
niestety to oznaczało że Jasper zostanie tutaj tylko z Kryształami.
Zatem poszła do Pearl aby z nią o tym porozmawiać. Wyznała że Jasper
jest aktualnie w rozsypce i poprosiła ją aby zwrócili na nią szczególną
uwagę i nie zostawiali samej a powinno być dobrze. Pearl została
poproszona o przygotowanie sztuki no rocznicę powstania miasta i bardzo
poważnie się do tego przygotowywała.
Odcinek 29 : To wszystko co dla ciebie robię
Wycieczka
była całkiem udana, najważniejsze że Steven był nią zachwycony. W progu
przywitała ich Pearl oraz reszta. Gdy Peridot zapytała o to jak tam z
Jasper, Pearl odpowiedziała że wszystko w najlepszym porządku. Jednak
nieco później Peri zaprowadziła Pearl do kompletnie zdemolowanego pokoju
Jasper, pytając zaskoczoną dziewczynę "czy to w jej mniemaniu jest "w
porządku"? ". Peridot denerwowała się ze prosiła tylko o jedną rzecz,
żeby nie zostawiać Jasper samej, a nawet tego nie potrafiły zrobić.
Pearl czuje się odpowiedzialna za to co się stało i że nawet nic nie
zauważyła. Wtedy zaczyna dostrzegać te wszystkie drobne rzeczy które
robiła Peridot. To że prosiła by Kryształy zabrały Jasper na misję, jak
uczyła ją delikatności po przez naukę robienia herbaty, to że dała jej
melisę licząc ze to ją trochę chociaż uspokoi i to że ciągle jest tu
gdzieś w pobliżu mimo iż dawno mogła by pójść do domu.
Pearl
próbowała jeszcze porozmawiać z Jasper o tym co się stało, jednak nie
potrafiła do niej dotrzeć. Skończyło się tylko na tym że zapewniła ją o
tm że zawsze może do niej przyjść jesli by czegoś potrzebowała lub
chciała porozmawiać.
Odcinek 30 : Przyjaźń i nienawiść
Pearl
przygotowywała się do wystawienia swojej sztuki, Garnet, Ametyst i
Steven tez w niej grali. Wszystko było dobrze dopóki Ametyst nie
zobaczyła przesłodzonej, różowej sukieneczki z falbaneczkami i
kokardkami którą dla niej wybrała Pearl. W tym momencie stwierdziła że
ona nie będzie grała w tej głupiej sztuce jeśli ma to na siebie włożyć.
Po czym uciekła. Spotkała Peridot która siedziała na wydmie i coś robiła
na swoim komputerze. Początkowo Ametyst usiadła obok niej bez słowa,
patrząc co robi. Jednak po jakimś czasie w końcu się odezwała.
-Myślałam że nienawidzisz Jasper, mówiłaś że zawsze na ciebie krzyczała i rozstawiała po kątach. - Dziwiła się Ametyst.
-W sumie to masz rację, od zawsze jej nienawidziłam. - Powiedziała z chłodnym spokojem Peridot.
-Więc dlaczego to wszystko dla niej robisz?
-Ludzie to chyba nazywają "uczciwością", po za tym ma tutaj tylko mnie. - Stwierdziła bez przekonania.
-Tyle
robisz dla kogoś kogo nawet nie lubisz, a ja nie potrafiłam się
poświecić dla osoby którą nazywam swoją przyjaciółką. - Rzekła załamana
Ametyst zaczynając rozumieć swój błąd. Po rozmowie z Peridot wróciła do
teatru i przeprosiła Pearl zgadzając się na strój który ta dla niej
wybrała. Na co Pearl stwierdziła że jeśli poczuje się przez to lepiej
może nanieść swoje poprawki do stroju, i w ten sposób z różowego został
fioletowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz