sobota, 22 sierpnia 2015

Odcinek 94, 95

Odcinek 94 : Brak sygnału 4
 ~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Sytuacja w świątyni z każdym dniem była coraz gorsza, a Pearl była coraz bardziej zmęczona. Wszystko jakby czekało aby się załamać pod własnym ciężarem. Pearl czuła że lada dzień coś się stanie, i to coś strasznego, jakby ta tragedia nie była dość straszna sama w sobie. Rano Pearl przyszła żeby zrobić Ronaldo i Stevenowi śniadanie jednak na kanapie gdzie od kilku tygodni siedział chłopak zastała puste miejsce i wciąż drzemiącego tam Stevena. Prawie już wpadła w panikę, myśląc ze uciekł jak pozostali mieszkańcy domu jednak po chwili znalazła go w kuchni. Powitał ją dość pogodnie oznajmiając że właśnie robi śniadanie dla Stevena bo ten wspominał coś wczoraj wieczorem o naleśnikach więc stwierdził że zrobi mu niespodziankę i uciecze je na śniadanie a od taty znał świetny przepis. Prawda była taka że widział już jak bardzo zmęczona jest Pearl i chciał jej trochę pomóc. Cały ten czas był tak pogrążony w swojej rozpaczy że nie zauważył że inni także są załamani i potrzebują pomocy. Nim Pearl zdążyła cokolwiek powiedzieć chwycił za apteczkę i stwierdził że musi coś jeszcze załatwić. Poszedł oczywiście żeby zobaczyć się z Jasper która zniszczyła już wszystko co tylko się dało w okolicy mocno się przy tym raniąc. Ronaldo udało się ją na chwilę powstrzymać od jej dzieła zniszczenia. Ronaldo opatrzył jej rany. Próbował ją namówić żeby wróciła do domu bo wszyscy się o nią martwią, jednakże ta odmówiła. W końcu zapytał co by powiedziała Peridot gdyby ją taką zobaczyła, na co Jasper stwierdziła że nazwała by ją "głupią" i zaczęła ją wyzywać że doprowadziła się do takiego stanu od jej nieobecność. Ronaldo tylko się uśmiechnął smutno.
-Chyba nie chcesz tego wszystkiego wysłuchiwać jak już wróci prawda?
Jasper w końcu wróciła do domu, następnie odnalazł Lapis która szalała po wszystkich możliwych dyskotekach próbując o tym wszystkim zapomnieć w tańcu. Ronaldo jednak także i ją namówił do powrotu. Wszyscy ponownie byli razem.
Pearl była pełna podziwu dla chłopaka że mimo tego iż on także był załamany znalazł w sobie na tyle siły by pomóc się pozbierać pozostałym.

Odcinek 95 : Safe and sound 5
 ~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Nocą ogromny huk przeszył uszy wszystkich w świątyni, nieduży statek wylądował na plaży, i ku zaskoczeniu i radości wszystkich wyszła z niego jak gdyby nigdy nic Peridot w otoczeniu Yellow Diamond. Wszyscy od razu uradowani rzucili się na Peridot. Radości nie było końca. Co zabawniejsze od kiedy Jasper chwyciła ją w swoje silne ramiona to nie chciała jej wypuścić. Peridot nie mając większego wyboru dawała się jej nosić niczym szmaciana lalka. Gdy tylko Jasper ponownie zobaczyła przyjaciółkę od razu zapomniała o tym że miała zostawić jej nieco przestrzeni i czasu.Zatem przez kilka dni Peridot była skazana na Jasper, co zabawniejsze nie wyglądało na to że jakoś szczególnie jej to przeszkadza. Natomiast Yellow Diamond poszła z Pearl i Garnet aby wytłumaczyć im co się stało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz