poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Odcinek 45, 46, 47

Odcinek 45 : Drobny gest
Jasper uświadomiła sobie że ponownie jest sama, że nie ma już Peridot która zawsze przy niej była. Zdradziła przyjaciółkę, Peri tak ufnie za nią wtedy poszła a Jasper ją skrzywdziła. Nie wiedziała co ma zrobić, jak ją przeprosić. Widziała jak dziewczyna ciężko pracowała aby odbudować smażalnię którą wspólnie zniszczyły więc sama też postanowiła pomóc. Własnoręcznie wyrwała i pocięła kilka drzew na deski do budowy. W ten sposób bez słowa obdarowała też kilka pozostałych domostw które zniszczyła. Peridot wiedziała dokładnie od kogo ten prezent ale nie zamieniła z nią na ten temat nawet słowa nie mogła nawet na nią patrzeć. Mimo to doceniała gest.

Odcinek 46 : Nic nie jest w porządku!
Ostatnimi czasy Peridot stworzyła program dzięki któremu można było wytropić kryształ w ich najbliższym otoczeniu. Niestety owy program był tak zaawansowane ze tylko komputer Peridot był w stanie go obsłużyć. Kryształy miały spory problem z wytropieniem pewnego spaczonego kryształu więc nie pozostało nic innego jak poprosić Peridot o pomoc. Dziewczyna nieczuła się najlepiej jednak nie chciała odnawiać, z jej kryształem było coraz gorzej. Ruszyli cała grupą, nawet Ronaldo stwierdził ze musi iść bo widział że stan Peridot nie jest najlepszy. Co prawda dziewczyna cały czas mówiła że wszystko jest ok bo trudno jej było się przyznać nawet przed samą sobą że jest inaczej. W końcu dotarli na miejsce wskazywane przez radar. W tym momencie tuż przed twarzą Peridot z pod ziemi wyrósł ogromny potwór, aż ją zamurowało ze strachu. Nie była w stanie nic zrobić, nawet się ruszyć. Na całe szczęście Jasper zareagowała wystarczająco szybko i w sama porę skręciła potworowi łeb. Jednakże nerwy Peridot były już w strzępach. Nawet gdy niebezpieczeństwo minęło ona nadal stała tak przerażona swoja bezsilnością i bliska płaczu. Ronaldo widząc co się dzieje podszedł do niej chcąc ja uspokoić. Ta jednak mimo tego ze było widać ze jest cala roztrzęsiona wciąż jak opętana powtarzała ze wszystko jest ok.
-Peridot, dobrze wiem ze wcale nie jest ok. To nie jest żaden wstyd, nie musisz udawać, nie przed nami, nie przede mną. - Mówił spokojnym głosem Ronaldo.
-Więc mam przyznać że nic nie jest w porządku? Że zdradziła mnie osoba której tak naiwnie ufałam. Że zniszczyłam waszą ukochana smażalnie doprowadzając twoja rodzinę do bankructwa, pewnie już nigdy nie wrócę do domu, a na domiar złego mój kryształ jest uszkodzony i nawet ja nie wiem dlaczego. Nic nie jest ok! - Rozpłakała się Peridot. Ronaldo w tej chwili podszedł do niej i ja przytulił.
-Wiem ze jest ci ciężko Peri ale pamiętaj że nie jesteś sama. Obojętnie co by się nie stało jesteśmy tu z tobą i przetrwamy to razem. - Próbował ją pocieszyć Ronaldo. To był spory szok dla Jasper widzieć Peridot w takim stanie. Dla Jasper Peri zawsze wydawała się ostoja spokoju, zawsze spokojna, kalkulującą. Po za tym właśnie się dowiedziała że kryształ Peridot jest uszkodzony, co prawdopodobnie było wina Jasper.

Odcinek 47 : Cofnąć czas
Ronaldo zabrał Peridot do świątyni żeby trochę odpoczęła. Ronaldo wyszedł z jej pokoju ze zmartwioną miną mówiąc że jej kryształ wygląda coraz gorzej. Wtedy Jasper zapytała czy to prawda ze klejnot Peridot uległ uszkodzeniu. Wtedy Garnet nie wytrzymała i skoczyła na nią wściekła uderzając ją w twarz, krzyczała ze to wszystko jej wina. Chwyciła ja za ubranie dosadnie dając jej do zrozumienia jak bardzo haniebne było jej zachowanie. Jasper mimo iż była znana ze swojej nerwowości znosiła jej krzyki z pokora. Zdawała sobie sprawę jak bardzo skrzywdziła Peridot oraz jak bezmyślne było jej zachowanie. Garnet już nie panowała nad sobą, dla niej sprawa fuzji była bardzo osobista. Doszło aż do tego ze Pearl musiała ja odciągać. Jasper rozumiejąc ze lepiej zejść Garnet z oczu wyszła. Tym czasem Garnet przelała swój gniew na Pearl, nie rozumiejąc jak tamta może jej bronic. Na co Pearl odpowiedziała ze jest przekonana o tym ze Jasper rozumie swój błąd i na pewno bardzo żałuje. Tłumaczyła ze dla niej to tez na pewno trudne, ze obojętnie ile by nie przepraszała oraz jak bardzo by nie żałowała to i tak nic nie zmieni, bo nie można cofnąć czasu i naprawić popełnionych krzywd. Ze obojętnie jak by się nie starała nic już nie będzie takie samo, i już zawsze będzie ciążył na niej cień popełnionych błędów. Garnet na to stwierdziła ze tu nie chodzi o Pearl, to co zrobiła Jasper jest dużo gorsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz