Odcinek 86 : Safe and sound*
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Peridot pożegnała się ze wszystkimi, chociaż gdy miała się pożegnać z Jasper wyraźnie czuć było że wciąż nieco się jej obawia. Jasper oszczędziła jej niezręcznego pożegnania mówiąc by sobie darowała i poszła już ze wściekłą miną. Zatem dziewczyna ruszyła na statek, ponownie poczuła się jak w domu pracując dla Yellow Diamond. Szykowała się przyjemna wycieczka. Przez większość czasu niestety Yellow Diamond była zajęta jednak starała się jak najwięcej czasu poświęcić Peridot, trzymała ją zawsze blisko siebie niczym szczęśliwy talizman. Peridot tak jak obiecała codziennie kontaktowała się z ziemią. Ronaldo obsługiwał komputer i pilnował by każdy miał chwilę żeby się przywitać. Tylko Jasper nie była zainteresowana komunikatorem, stwierdziła że lepiej będzie jeśli da Periot trochę czasu i zostawi ją w spokoju.
Tego dnia Yellow Diamond nie miała zbyt wiele czasu dla swojej towarzyszki więc postanowiła jej to wynagrodzić wieczorem. Gdy spytała jak mogła by poprawić humor Peridot ta stwierdziła że chciała by zobaczyć pobliską planetę. Yellow Diamond od razu to podchwyciła i stwierdziła że uciekną razem na tą małą planetkę nieopodal. Zabrała więc Peridot, zabrała kapsułę tak by nikt ich nie przyłapał i obie odleciały na powierzchnię najbliższej planety. Panowała tam wyjątkowo cicha noc. Na niebie widać było tysiące gwiazd, a jak się przypatrzeć widać było także światła ich statku. Obie leżały w wysokiej miękkiej trawie patrząc w niebo. Cieszyły się swoim towarzystwem i spokojem nocy. W tym momencie nieboskłon przeszył ogromny wybuch, ich statek zmienił się w wielką kulę ognia. Obie zerwały się z ziemi patrząc ze zgrozą w niebo. Peridot z rozpaczą próbowała skontaktować się ze stakiem, ze łzami w oczach wzywała imiona kryształów które poznała podczas swojego pobytu jednak nikt nie odpowiadał, ta mimo to próbowała. Yellow Diamond tylko stała patrząc na to wszystko wielkimi oczyma i z twarzą bez wyrazu. W kończu chwyciła Peridot w swoje silne ramiona i przytuliła ją do siebie.
-Wszystko będzie dobrze, jesteś bezpieczna, to nic takiego... - Powtarzała uspokajającym głosem.
Odcinek 87 : Brak sygnału
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Tego dnia Ronaldo nie mógł się skontaktować z Peridot, co gorsza statek Yellow Diamond też nie odpowiadał. Ronaldo był bardzo zaniepokojony jednak Pearl uspokajała go że Peridot na pewno jest zajęta, z reszt nie ma się o co martwić jest przecież z Yellow Diamond. Jasper na to stwierdziła że "wielka pani nie ma dla nich czasu" zagryzając zęby. Jednak Ronaldo nie dawał za wygraną i wciąż próbował się skontaktować. Odpowiedź przyszła dopiero wieczorem.
-Tu stacja PS-7849865, zidentyfikuj się. - Zażądał nieznajomy pod drugiej stronie.
-Tu RL-452096647 chcę nawiązać kontakt ze statkiem YD-338599DG66 należącym do floty Yellow Diamond. - Stwierdził mocno zaniepokojony Ronaldo.
-Z moich danych wynika że statek o tym numerze został zniszczony 4633243535 Neosekund temu. Yellow Diamond oraz jej załogę uznano że zniszczoną. - W tym momencie wszyscy zamarli w niemym przerażeniu. Jasper nie wytrzymała zerwała się ze swojego miejsca, odepchnęła Ronaldo i zaczeła wrzezczeć do monitora.
-A Peridot! Co z Peridot! Tech-gem! Tech-gem z załogi Yellow Diamond! Co z nią!!!!! CO Z PERIDOT! - Wrzeszczała w panice Jasper.
-Cała załoga statku Yellow Diamond uznana że zniszczoną. Cała załoga statku... - Powtarzał w kółko głos.
-PERIDOT!
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Odcinek nawiązujący do piosenki "Capital Cities - Safe And Sound"
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz