czwartek, 20 sierpnia 2015

Odcinek 84, 85

Odcinek 84 : Zwycięstwo czy porażka?
 ~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Pearl wieszając pranie dostrzegła samotną postać siedzącą na wzgórzu nieopodal. Gdy tylko skończyła rozwieszanie podeszła bliżej, była to Jasper samotnie siedząca na wzgórzu tyłem odwrócona do oceanu.
-Co ty tu robisz całkiem sama? I jeśli wolno mi zauważyć to chyba siedzisz w złą stronę. - Uśmiechnęła się Pearl.
-Rozmyślam, to miejsce jakoś mnie uspokaja ale spoglądanie w ocean nadal przyprawia mnie o dreszcze. Quartz lubił to wzgórze. - Stwierdziła Jasper spoglądając gdzieś w dal. Pearl usiadła obok niej próbując odgadnąć na co tak patrzy.
-Teraz czuję że ziemia jest mi bliższa niż kiedykolwiek, pamiętam wielką wojnę, pamiętam Rose Quartz. I zaczynam żałować że nie sama jej nie poznałam. Ale z drugiej strony zaczynam też żałować że nie pozostałam żołnierzem w armii Yellow Diamond. Tam każde zwycięstwo było świętem. A tu, czuje że nawet jeśli zwyciężyłam to przegrałam bój o coś znacznie ważniejszego. Jak mogę cieszyć się z takiego zwycięstwa? - Zastanawiała się Jasper marszcząc brwi.
-Chodzi o Peridot prawda? - Zapytała chociaż dobrze znała odpowiedź.
-O Crystal Quartza, o Peridot. Myślałam że już mi wybaczyła. - Jasper zwiesiła głowę.
-Myślę że dopiero teraz zdała sobie sprawę że naprawdę mogła wtedy zginąć. Że gdyśmy was wtedy nie rozdzieliły, to naprawdę mogła by przestać istnieć. Nie łatwo po czymś takim przejść do porządku dziennego. A co gorsza wiedziałaś o tym, wiedziałaś do czego jest zdolna twoja rasa, nie możesz już wymigiwać się tym że nie chciałaś, nie wiedziałaś. Bo po tym co zrobiłaś z Quartzem nikt już c w to nie uwierzy. Jednak jestem przekonana że Peridot  końcu ci wybaczy. W końcu jest twoją przyjaciółką, ale daj jej więcej czasu.
-Pewnie masz rację. - Odpowiedziała tylko ponownie zawieszając wzrok na odległym obiekcie.

Odcinek 85 : Homeworld
 ~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Tego dnia na ziemię przybyła Yellow Diamond, oczywiście Peridot była pierwszą która przybyła ją powitać. W końcu wpadła do świątyni i stwierdziła że leci razem z Diamond zobaczyć Homeworld. Wszystkich zaskoczyła owa decyzja. Yellow Diamond wytłumaczyła że ma do załatwienia na ich rodzinnej planecie parę spraw i że to będzie krótka wycieczka, zajmie im to najwyżej 2 ziemskie miesiące. Bardzo chciała dotrzymać obietnicy złożonej Peridot, o tym że kiedyś pokaże jej ich dom. Peridot stwierdziła że to tylko dwa miesiące, zobaczy ich rodzinną planetę i wróci. Ronaldo i Steven oczywiście rozpaczali że dwa miesiące to jak cała wieczność ale ta w końcu ich uspokoiła zapewnieniem że codziennie będzie się z nimi kontaktować. Yellow Diamond dała Ronaldo mini komputer z potężnym chipem komunikacyjnym żeby miał stałą łączność z Peridot oraz statkiem Yellow Diamond. Kryształy martwiły się o dziewczynę ale nie mogły przecież zabronić jej lecieć, z resztą miała być pod opieką samej Yellow Diamond zatem cóż złego mogło by się stać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz