~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Steven nadal nie bardzo rozumiał kim jest ta cała Yellow Diamond więc postanowił zapytać osoby która według niego była najmądrzejsza na świecie czyli Pearl.
-Pearl! Peridot opowiedziała mi o swojej koleżance Yellow Diamond ale Jasper nie wyrażała się o niej najlepiej. I w sumie nie wiem co myśleć. - Wyznał nieco skołowany Steven.
-Yellow Diamond to potwór! - Wrzasnęła w perwszym odruchu Pearl jednak po chwili się uspokoiła i stwierdziła że rozsądniej bedzie mu to wytłumaczyć.
-Więc tak, Yellow Diamond jest jednym z 4 diamentów które rządzą naszym światem. To najpotężniejsze ale za razem najpodlejsze ze stworzeń. Zimne i wyrachowane. Na całe szczęście nie interesują się naszą planetą więc jesteśmy bezpieczni. Twoja mama nie zgadzała się z niektórymi ich decyzjami dlatego postanowili ją uciszyć. Yellow Diamond to naprawdę ktoś kogo nie chcieli byśmy spotkać rozumiesz? - Tłumaczyła Pearl.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Peridot wspomniała coś Jasper że Steven wypytywał ją o Yellow Diamond. Opowiedziała jej o swoim jedynym wspomnieniu związanym z ich przywódczynią, o tym że Yellow Diamond obiecała pokazać jej Homewworld. Jasper była trochę zazdrosna o to jak Peridot zachwyca się kimś kto wysyłał ją do walki. Nawrzeszczała na nią że jest zbyt naiwna, że Yellow Dimond na pewno jej już dawno nie pamięta. Peridot w głębi ducha musiała przyznać że Jasper ma rację. Następnego dnia zdjęła swój uniform i zmieniła ciuchy na coś co dał jej Steven. Kiedy Jasper to zobaczyła zaczęła krzyczeć na nią że wygląda jak jakiś ziemski obdartus. Rzeczywiście Peridot wyglądała dość niechlujnie w za dużej spadającej z ramienia koszulce Stevena.
W końcu Steven postanowił z nią porozmawiać bo wyglądało na to że Peri jest nieco podłamana.
-Wiesz Peridot, chciałem żebyście miały nowe stroje, ale tak właściwie to nie chce byście się dla mnie zmieniły. Jesteście wspaniałe takie jakie jesteście. Dlatego mam dla was prezent. - Rzekł Steven wręczając Peridot złotą gwiazdkę którą sam zrobił.
-Możesz ją doczepić do czego chcesz, nie ważne jakie ubranie wybierzesz, zawsze będziesz jedną z nas. - Peridot uśmiechnęła się i przyjęła prezent od chłopca.
Przebrała się, pożyczyła kawałek wstążeczki i zawiesiła sobie gwiazdkę na szyi. Jasper przeczepiła swoją do piersi niczym medal, a lapis zrobiła ze swojej kolczyk.
Odrzucenie swojego uniformu było próbą odrzucenia tego co łączyło ją z przeszłością. Chciała zapomnieć o Homeworldzie oraz Yellow Diamond. Jednak przeszłości nie da się wymazać, to część nas samych.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Życie płynęło dość spokojnie po za nieustającymi walkami ze skorumpowanymi kryształami. Lapis miała już trochę dość tego wszystkiego. Ciągle walczyli o przetrwanie. Odkryła zatem którejś nocy czym są imprezy. Sour Cream robił świetne imprezy, a Lapis uwielbiała tańczyć i śpiewać więc zaczęła się wymykać nocami. Była królową nocy, wszyscy ją uwielbiali. Rozkręcała każdą imprezę i tańczyła nawet wtedy kiedy inni byli już zmęczeni. Jednak chciała się podzielić swoją radością z innymi więc którejś nocy pokazała jak wygląda dobra zabawa także Peridot, Później także ametyst, Ronaldo, Jasper i Stevenowi. Co noc się wymykali i bawili na imprezach. Aż do dnia w którym kilka skorumpowanych kryształów zaatakowało ludzi na imprezie. Ciągnęły do innych kryształów. Jasper, Ametyst i Lapis szybko opanowały sytuację ale ludzie uciekli w popłochu. Peridot chroniła Stevena gdy tym czasem Ronaldo próbował zniszczyć któregoś za pomocą krzesła co nie bardzo mu wyszło. Wtedy jednak Lapis zrozumiała z pełną ostrością że choćby i chciała nie może żyć pomiędzy ludźmi aby nie narażać ich na niebezpieczeństwo w jakim ciągle żyją. Ronaldo i Steven bardzo wiele ryzykują zadając się z nimi, ale mimo to Lapis nie myślała o tym, ona po prostu chciała się bawić, zapomnieć o tym.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
* Odcinek do piosenki "Cash cash - We don't sleep at night"
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz