~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Pozniej jednak wszyscy usiedli i zaczeli sie zastanawiac co moglo sie stac z krysztalem Peridot. Nie bylo watpliwosci ze cokolwiek by to nie bylo stalo sie to podczas fuzji. Ronaldo stwierdzil ze ta rozszezajaca sie skaza wyglada tak jakby krysztal Peridot byl przez cos pochlaniany. Pearl dochodzi do wniosku ze najlepiej bedzie spytac Jasper czy podczas ich fuzji nie zauwazyla czegos dziwnego co moglo by ich naprowadzic trop tego co sie stalo. Jednak gdy idzie po nia okazuje sie ze ta uciekla. Krysztaly ruszaja zatem by ja odnalezc. Pearl sie denerwuje ze to wina Garnet ktora byla dla niej za ostra, po za tym wlasnie sie przeciez dowiedziala ze uszkodzila klejnot przyjaciolki. Wszyscy jej zatem szukali. Chociaz w koncu Pearl wpadla na pomysl gdzie powinna szukac. Ostatnim razem gdy Jasper hciala byc sama udala sie do opuszczonej kopalni. I rzeczywiscie w dziurze ktora stworzyla TigersEye siedziala skulona Jasper. Pearl zeszla tam do niej mowiac ze wie jak ta sie czuje. Jasper twierdzi ze to nie mozliwe aby ta wiedziala jak ona sie czuje, wyznaje ze wciaz slyszy w glowie blagalny krzyk Peridot aby przestala, ale ona byla zbyt zaslepiona swoim gniewem by zwracac na to uwage. Pearl stwierdza ze co prawda nie moze juz cofnac czasu ale mozliwe ze bedzie w stanie pomoc im uratowac Peridot.
Odcinek 49 : Zatancz ze mna ten ostatni raz
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Niestety przesluchania Jasper niewiele daly. Wciaz nikt nie wiedzial co dolega Peridot, a jej stan byl coraz gorszy. Kazano Jasper trzymac sie z daleka od Peridot dzielnie strzegla jej Garnet i Ronaldo. Jednak w pewnym momencie kiedy nie bylo Garnet Jasper nie wytrzymala i poszla do przyjaciolki. Uklekla przy jej lozku zrozpaczona mowiac ze to wszystko jej wina i ze bardzo tego zaluje, nigdy nie chciala jej skrzywdzic.
-Pozwol mi prosze to naprawic albo chociaz pozwol mi dzielic z toba bol. - Stwierdzila Jasper podajac jej reke. Peridot z ledwoscia wstala z lozka wciaz lekko roztrzesiona ku przerazeniu Ronaldo. Obie dziewczyny ponownie polaczyly sie w Tiger Eye. Jasper wyznaje jej ze zawsze uwazala ja za jedna z najodwazniejszych krysztalow jakie znala. Mimo ze nie byla zolnierzem tylko zwyklym tech-gemem nigdy nie bala sie z nia pracowac, chociaz zdawala sobie sprawe ze miala zla slawe. Jasper nie mogla sobie wyobrazic co by czula gdyby nie byla wojownikiem, gdyby nie byla stworzona do walki. Pewnie cale zycie spedzila by w strachu, a mimo to Peridot jakos dawala sobie rade. Za to ja zawsze podziwiala, i nie chciala by aby to sie zmienilo przez nia.
Od raz gdy tylko sie rozlaczyly wszyscy naskoczyli na Jasper jak ona mogla zrobic cos takiego, jednak w tym momencie Peridot wrzasnela zeby ja zostawili i spojrzeli na jej krysztal ktory byl bez skazy. Peridot stanela na przeciwko Jasper juz bez strachu.
-Wiedzialas ze to mi pomoze?- zapytala z pelna powaga Peri.
-Nie wiedzialam, ale nie moglam zniesc tego strachu w twoich oczach. - Odpowiedziala Jasper.
-Wybaczam ci ale minie jeszcze sporo czasu nim ponownie bede ci w stanie zaufac. - Stwierdzila z morowa mina dziewczyna.
-Wiem. - Odpowiedz byla krotka. Peridot ruszyla do wyjscia.
-Myslisz ze to ja cie ocalilam? Prawda jes taka ze to ty ocalilas mnie. Zabralas ten krzyk z mojej glowy. - Ddala Jasper.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
ROZDZIAŁ VIII : POWRÓT DO DOMU
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Odcinek 50 : Sygnał
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Pearl zaprosiła Garnet i Ametyst w tajemnicy. Była nieco zdenerwowana. Jak się okazało Pearl odebrała sygnał który mówił o tym ze odebrali wezwanie Peridot i niedługo przybędą. Kryształy nie wiedziały co maja zrobić, właśnie w stronę ich planety zmierzał obcy statek. Cale zajście podsłuchał Steven.
-Dlaczego ich przybycie to taka wielka sprawa? - Dopytywał chłopiec.
-Steven, ile znasz kryształów z Homeworldu? - Zapytała z poważną mina Garnet.
-Dwa. - odpowiedział bez zastanowienia Steven.
-A ile z nich chciało nas zabić? - Dopytywała Garnet.
-Trzy. - Odpowiedział Steven doliczając jeszcze Lapis.
-Musimy mu załatwić korepetycje z matematyki. - Załamała się Pearl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz